• biuro@maxgear.pl
  • angielski
  • niemiecki
  • polski
  • rosyjski
maxgear-logomaxgear-logomaxgear-logomaxgear-logo
  • Strona główna
  • Aktualności
  • O MaXgear
  • Oferta
    • Zawieszenie i układ kierowniczy
    • Hamulce
    • Filtry
    • Napęd
    • Silnik
    • Hydraulika
    • Elektryka
    • Chemia i kosmetyka
    • Akcesoria
    • Asortyment motocyklowy
    • Układ chłodzenia
    • Układ klimatyzacji
  • Blog
  • Multimedia
  • Kontakt
✕
  • Strona główna
  • Aktualności
  • Rajd Polski z pechową przygodą

Rajd Polski z pechową przygodą

RAJD_POLSKI_MG_strona_mg_aktualnosci

Rajd Polski to najtrudniejszy rajd w naszym kraju, z najdłuższą trasą oraz najmocniejszą obsadą, ponieważ od lat mazurski klasyk rozgrywany jest nie tylko jako runda mistrzostw kraju, ale przede wszystkim jako runda Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Europy FiA ERC, a także jako Mistrzostwa Świata WRC. Jak przystało na tak wysoką rangę zawodów, organizator wyselekcjonował najbardziej skomplikowane mazurskie szutry. Z pewnością zapamiętają je Łukasz Byśkiniewicz i Daniel Siatkowski.

Reprezentanci TVN TURBO RALLY TEAM przystąpili do Rajdu Polski z pokorą i dobrym nastawieniem. Byśkiniewicz i Siatkowski jechali szybko i bezbłędnie, a ich Hyundai i29 R5 nie nosił śladów rajdowych przygód. Do 12. odcinka specjalnego warszawsko-olsztyński duet zajmował 6. miejsce w klasyfikacji Mistrzostw Polski z dużymi szansami na awans do pierwszej piątki. Niestety na dwa odcinki specjalne przed metą, na OS Mikołajki Max, załoga najechała na wystającą w koleinie betonową płytę, kompletnie demolując felgę. Nie mając kontroli nad samochodem, załoga zatrzymała się na drzewie. Na szczęście uderzenie nie było mocne. Byśkiniewicz i Siatkowski nie kryli rozgoryczenia, że zabrakło ich na mecie i że stracili szanse na dobry wynik i cenne punkty.

 

Łukasz Byśkiniewicz:

„Bardzo trudno jest mi się pogodzić z tym, co wydarzyło się na dwunastym odcinku specjalnym Rajdu Polski. Jest mi zwyczajnie smutno i czuję wielki żal z utraty dobrego wyniku i dużej liczby punktów. Niestety na drugim przejeździe odcinka Mikołajki Max, na wąskiej partii w lesie, powstały głębokie koleiny, które odkryły betonowe płyty. Znałem to miejsce z poprzednich lat i mieliśmy dokładnie opisane, aby w tym miejscu zwolnić. Mimo dużej ostrożności nie udało się tego miejsca przejechać bez zahaczenia o beton. W zakręcie nawet nie poczułem uderzenia, a felga rozleciała się na strzępy. Hyundai i20 R5 zaczął sam skręcać w prawo i po 50 metrach uderzyliśmy w drzewo. To był dla nas koniec rajdu. Stanęliśmy w poprzek drogi, blokując przejazd. Pomimo pomocy kibiców i quada, trudno było zepchnąć samochód na bok. Organizator musiał odwołać ten odcinek. Bardzo dobra decyzja, ponieważ uważam, że kolejne załogi też mogłyby w tym miejscu uszkodzić koła lub zawieszenia. Jesteśmy z Danielem mocno rozczarowani tym, co się stało, ponieważ do tego momentu jechaliśmy bardzo dobrym, naszym tempem, nie popełniliśmy błędu i nie podejmowaliśmy zbędnego ryzyka. Przez cały rajd rywalizowaliśmy z Maćkiem Lubiakiem o 5. miejsce. Dzieliły nas sekundy. Tym bardziej jest nam trudno pogodzić się z niedojechaniem do mety, niepokonaniem dwóch jeszcze fantastycznych odcinków specjalnych i niezdobyciem ważnych punktów. Do pechowego uszkodzenia samochodu rajd układał się po naszej myśli, realizowaliśmy plan i cieszyliśmy się każdym kilometrem. Bardzo dziękuję naszym Partnerom za kawał rajdowej przygody, a APR Motorsport i Kumiega Racing za perfekcyjnie przygotowany samochód. Do zobaczenia na Rajdzie Żmudzi na Litwie w połowie lipca”.

Daniel Siatkowski:

„Rajd Polski mogę podzielić na dwa etapy – na ten sprzed przygody i na ten po uszkodzeniu samochodu. Przez całe zawody mieliśmy duży uśmiech na twarzy, jadąc po tych wspaniałych odcinkach specjalnych. Sobota składała się z arcytrudnych odcinków: Krzywe, Wojnasy i Wieliczki. Pokonaliśmy je dwukrotnie bardzo fajnym tempem. Do niedzieli przystąpiliśmy z pozytywnym nastawieniem. Ścigaliśmy się z Maćkiem Lubiakiem. Wymienialiśmy się zwycięstwami na odcinkach. Plan był taki, aby przyspieszyć na ostatniej pętli. Łukasz poprawił ustawienia zawieszenia i czuliśmy się w samochodzie bardzo pewnie. Niestety płyta w drodze, ukryta pod szutrem, która wyszła na wierzch na drugiej pętli, pozbawiła nas szans na walkę. Wiedzieliśmy, że ta płyta tam jest i zwolniliśmy. Naprawdę to miejsce przejechaliśmy wolno, a felga i tak się poddała. Smutno jest wracać z Mikołajek bez mety i punktów po dobrej jeździe. Dawno nie miałem tyle przyjemności z jazdy na prawym fotelu. Pod koniec pojawił się smutek, ale cóż… taki to mamy sport. Ciśniemy dalej i widzimy się na Rajdzie Žemaitija na Litwie. Tam nie powinno być płyt w drodze”.

Galeria



Podobne artykuły

15 czerwca 2022

Nowości produktowe – czerwiec 2022


więcej
8 czerwca 2022

Wygrany miejski OS i awans w punktacji sezonu!


więcej

Szukaj

✕

Podobne posty

  • Rajd Polski z pechową przygodą
  • Nowości produktowe – czerwiec 2022
  • Wygrany miejski OS i awans w punktacji sezonu!
  • Nowości produktowe – maj 2022
  • Byśkiniewicz i Siatkowski bezbłędnie rozpoczynają sezon RSMP 2022
  • Początek rajdowego sezonu w Świdnicy!
  • Nowości produktowe – marzec 2022
  • Nowości produktowe – styczeń 2022 część II
  • Nowości produktowe – styczeń 2022
  • Nowości produktowe – grudzień 2021

CENTRUM DYSTRYBUCYJNE
ul. Ekonomiczna 20, 43-150 Bieruń
tel. 32 325 15 00 / fax. 32 325 15 20, email: biuro@maxgear.pl

najlepsze-klocki-hamulcowe
© 2021 MaXgear